-
Stara Słaboniowa i Spiekładuchy – Joanna Łańcucka
Czasami nie wiem od czego mam zacząć, ale już dawno nie byłam tak bardzo pewna co muszę powiedzieć na początku. Ja naprawdę nie spodziewałam się, że książka „Stara Słaboniowa i Spiekładuchy”, a szczególnie jej końcówka tak mnie rozwali na kawałki. Nie pamiętam nawet kiedy zżyłam się z jakąś postacią tak mocno. I w sumie już od jednej trzeciej pozycji wiedziałam co może wywołać u mnie złamane serduszko. Ale tego co się wydarzyło na ostatnich stronach w życiu bym się nie spodziewała. A tym bardziej bym się nie spodziewała, że tak bardzo mnie to poruszy. Minęły chyba już 3 tygodnie odkąd skończyłam tę książkę, a do dzisiaj i nie byłam w…